|
Śnieżnica |
|
Kasina Wielka, zajmująca szerokie obniżenie wśród wyrastających wokół niej potężnych masywów Beskidu Wyspowego, należy bez wątpienia do najpiękniej położonych wiosek w środkowej części Beskidów. W całej Polsce znana jest przede wszystkim jako rodzinna miejscowość Justyny Kowalczyk, jednak wśród narciarzy znana jest dużo dłużej. Tutejszy stok bowiem już od ponad trzydziestu lat cieszy się sporą popularnością wśród mieszkańców Małopolski, należy bowiem do najlepszych w bezpośrednim pobliżu Krakowa, od którego dzieli go niewiele ponad 50 km.
Kasina Wielka ze wszystkich stron otoczona jest wyniosłymi szczytami. Od wschodu góruje nad nią Śnieżnica (1001 m n.p.m) i to na jej zachodnich stokach wytyczono trasy zjazdowe. Pierwotnie funkcjonował tu wyciąg orczykowy, od 2016 roku, główny element tutejszej niewielkiej, ale ciekawej stacji narciarskiej, tworzy nowoczesne, wyprzęgane 6-osobowe krzesło, firmy Doppelmayr, o długości 1100 metrów i przepustowości 3000 osób na godzinę (czas jazdy poniżej 4 minut), z taśmą przesuwną na dolnej stacji. Pokonuje on całkiem sporą jak na beskidzkie warunki różnicę wysokości wynoszącą bezmała 300 metrów. Na dół sprowadzają dwie trasy – niebieska i czerwona.
Trasa niebieska, prowadzi dość szeroką przecinką w lesie, u góry nieco łagodnie, niżej stromiej, na dole zaś, przy samej kolei kończy się stromą „ścianką”, mogącą sprawić dużo kłopotu początkującym narciarzom. Trasa jest dobrze przeprowadzona i wyprofilowana, dzięki czemu oferuje stosunkowo długi i szybki, ale bezpieczny zjazd. Idealnie nadaje się do dynamicznej jazdy lub trenowania szerokich łuków na krawędziach, przy dużej prędkości. Trasa czerwona, poprowadzona jest dokładnie wzdłuż wyciągu, jest znacznie stromsza i dużo węższa, co stawia dużo większe wymagania przed korzystającymi z niej narciarzami. Łączna długość obu tras wynosi ponad 2,8 km.
W dolnej części stoku, nieco z boku, znajduje się także wyciąg talerzykowy, a przy nim krótki, prosty stok dla najmłodszych i początkujących. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to najlepsze miejsce dla stawiających pierwsze kroki – konieczna jest pewna wprawa w jeździe, by móc korzystać z pięknej, ale na dole trochę jednak wymagającej trasy. Na dole znaleźć można bar, wypożyczalnię sprzętu i szkołę nauki jazdy, gościnna chatka z ciepłymi posiłkami znajduje się także na górze. Od górnej stacji można zjechać leśną drogą do schowanego wśród lasów schroniska, którego początki sięgają lat przedwojennych, kiedy to w 1936 roku wybudowano tutaj kolonię letnią dla dzieci należących do Sodalicji Mariańskiej. Po wojnie przejęta została przez państwo, a ośrodek zamieniono na schronisko górskie. Obecnie obiekt w całości należy do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, służy za ośrodek rekolekcyjny, przyjmuje jednak również grupy zorganizowane i turystów indywidualnych.
Pewną ciekawostką i charakterystycznym elementem stacji narciarskiej jest linia kolejowa biegnąca dosłownie tuż przy dolnej stacji krzesła. W 1986 roku Marek Baran pisał w swoim przewodniku narciarskim po terenach zjazdowych ówczesnego województwa nowosądeckiego, że „Śnieżnica to najwygodniejszy w Polsce ośrodek narciarski dla amatorów podróży koleją”. Dziś pociągi praktycznie nie kursują już na tym odcinku, a perony służą w zimie jako parkingi dla samochodów. W pobliżu stoi charakterystyczny budynek dawnej stacji kolejowej (jednej z najwyżej położonych w Polsce), typowy dla architektury kolejowej CK monarchii.